Ps AI

Ciągłe, bezowocne dyskusje wokół tych samych tematów i brak długofalowej strategii – tak działania Ministerstwa Zdrowia ocenia Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. „Mam nadzieję, że nasza relacja nie będzie polegała na szantażowaniu się i będzie partnerska, a nie przemocowa” – komentuje minister zdrowia Izabela Leszczyna.

 REKOMENDOWANE, Analizy, Dialog społeczny, Zdrowie publiczne

Brak strategii Ministerstwa Zdrowia i szorstkie relacje z samorządem lekarskim

Joanna Piszcz | 15.05.2024

UDOSTĘPNIJ
mailtwitterFacebooklinkedinmailtwitterFacebooklinkedin

„My nie widzimy dzisiaj strategii długofalowej, nawet rocznej, tego, co w Ministerstwie będzie się działo krok po kroku. Nie widzimy zaadresowania problemów pacjentów, chorych ludzi. Widzimy za to dyskusję o pigułce „dzień po”, dyskusje, których temperatura jest bardzo wysoka, ale które nie posuwają systemu ochrony zdrowia, jako takiego, do przodu” – mówił prezes NRL Łukasz Jankowski w wywiadzie dla TV Republika.

Prezes NRL przypomina, że Polska jest na szarym końcu Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o nakłady na zdrowie. „Jeśli dzisiaj słyszymy, że składka zdrowotna ma być jeszcze obniżona, to mówimy „ok, to sprawa polityków”, ale pieniędzy na zdrowie musi być więcej. Nie może być mniej. My możemy mówić językiem problemów, a problemy są takie, że pacjenci utykają w kolejkach. Często są zbyt zdrowi, żeby przyjąć ich do szpitala, ale zbyt chorzy, żeby czekać 5-6 miesięcy na wizytę do specjalisty. System takich pacjentów w zasadzie dzisiaj nie widzi, odpycha od siebie” – stwierdza prezes NRL. Łukasz Jankowski dodaje, że obecnie pacjent błądzi w systemie błądzi podobnie jak lekarze. „Serce się kraje, kiedy się pisze skierowanie dla pacjenta do endokrynologa i on mówi „panie doktorze, ale ja się dostanę za rok za dwa”. (…) Ten, kogo stać pójdzie prywatnie, ten, kogo nie stać po prostu nie pójdzie i będzie czekał w kolejce. To są tragedie i kiedy słyszymy, że ma być mniej pieniędzy na zdrowie, bo będzie obniżona składka zdrowotna, to my nie mamy przed oczami tabelek, tylko konkretnych pacjentów, którzy mówią nam „panie doktorze, co teraz będzie?” – opisuje prezes NRL. Tymczasem zdaniem Łukasza Jankowskiego wiele ułatwiłby zapowiadany przez minister zdrowia na początku kadencji system e-rejestracji, dzięki któremu pacjent mógłby zapisać się do lekarza, sprawdzić, gdzie są kolejki czy odwołać wizytę, by zwolnić miejsce następnemu pacjentowi. „Prosta rzecz możliwa dzisiaj do wprowadzenia, która się nie dzieje” – mówi Łukasz Jankowski.

Zamiast wprowadzać konkretne rozwiązania Ministerstwo Zdrowia ma wciąż jedną odpowiedź – „toczą się dyskusje, trwają analizy”. „Tylko z tego trwania nie poprawia się system ochrony zdrowia. My pytamy, kiedy, patrzymy na inne kraje – tam nie powstają stu stronicowe książki i mapy potrzeb. Australia ma kilka stron bardzo prostej strategii jak przekonać ludność do profilaktyki. Nikt z nas nie wyobraża sobie, że zapłaci 100 milionów na budowę autostrady i za 2 lata tej autostrady nie odbierze, a budowa jest rozpisana na konkretny etapy i tak samo powinno być z systemem ochrony zdrowia. Tymczasem my, zamiast o tej budowie autostrady do zdrowia, rozmawiamy o pigułce „dzień po” i tematach rozbudzających wyobraźnię, ale będących na styku medycyny i spraw społecznych czy światopoglądowych. My się na to nie zgadzamy i dlatego jesteśmy krytyczni w tej chwili do tego jaką strategię, a właściwie jaki brak strategii przedstawia nam minister zdrowia” – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Z wywiadu, jakiego Izabela Leszczyna udzieliła „Rynkowi Zdrowia” można odnieść wrażenie, że swoją pracę ocenia nieco inaczej niż samorząd lekarski. „Jestem polityczką cieszącą się zaufaniem premiera” – mówi minister zdrowia.  Dodaje, że premier ceni sobie ministrów samodzielnych: „Premier ceni sobie ministrów samodzielnych, którzy nie przynoszą problemów, ale je rozwiązują. Na dywaniku u premiera nie byłam. Myślę natomiast, że feedbackiem będzie rekonstrukcja rządu, która zapowiedziana jest na 10 maja. Na pewno premier wykorzysta ten moment, by zmienić ministrów, z których pracy nie jest zadowolony. Nie spodziewam się negatywnej oceny mojej pracy”.

Izabela Leszczyna wyraźnie odniosła się również do oceny, jaką wystawił resortowi prezes NRL. „Nie musimy przyjaźnić się z prezesem Jankowskim, żeby wspólnie naprawiać system ochrony zdrowia. Czym innym są dobre relacje z lekarzami, w tym z NIL-em, a te buduję od samego początku i drzwi ministerstwa wciąż są i będą szeroko otwarte. Pierwsze moje spotkanie, dzień po zaprzysiężeniu, to było spotkanie z Naczelną Radą Lekarską. Obiecałam wtedy lekarzom, że rozwiążę problem karania ich za ewentualne błędy przy określaniu poziomu refundacji. Finiszujemy z tym projektem. CEZ kończy opracowywać system, który pozwoli eliminować błędy bez zbytniej biurokracji. To było moje zobowiązanie i wywiążę się z niego” – zdeklarował minister. Poinformowała także, że wystąpiła do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o likwidację w prokuraturach spec zespołów do ścigania lekarzy.

„Mam nadzieję, że nasza relacja nie będzie polegała na szantażowaniu się i będzie partnerska, a nie przemocowa. Natomiast no-fault to kompetencja ministra Bodnara, bo przepis znajduje się w kodeksie karnym. I owszem, rozmawiałam już o tym z profesorem Bodnarem, nie mówię lekarzom „nie”, ale wszystko po kolei” – mówi Izabela Leszczyna.

W połowie maja br. minie 5 miesięcy od daty zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska. Analizując działania resortu zdrowia w tym czasie trudno nie przyznać racji prezesowi NRL. Z zapowiedzi minister zdrowia z początku kadencji w pełni udało się wprowadzić zaledwie refundację zbiegów in vitro, która startuje 1 czerwca br. Co do długofalowych planów – do tej pory nie odbyło się zapowiadane przez Izabelę Leszczynę posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia, podczas którego wraz z wiceministrami, minister miała poinformować właśnie o strategii resortu.

Tymczasem potrzeba tworzenia strategii wyraźnie wybrzmiewa w wypowiedziach polityków koalicji rządzącej. „Polska przechodzi Drugą Transformację Rozwojową. Tym razem mamy dużo większe pole manewru – środki na inwestycje i mocniejszy głos w Unii. Dlatego tak ważne jest powiedzenie nie tylko ile, ale jak wydajemy środki” – powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska – Nałęcz podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Wpis minister skomentował dr Robert Mołdach, prezes IZiD: „Jak mnie cieszy Pani Minister głos! Nie ile, a jak. Nie działania, a rezultaty i trwały wpływ. Nie czeki do kamery, a trwałe zmiany dla obywateli. Nieaktywności, „sprzęty”, a zmiana status quo. Piszę z perspektywy ochrony zdrowia, ale dotyczy to wszystkiego. Naszej przyszłości”. Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaapelował, by skończyć z rozliczaniem PiS i przestąpić do działania:  „Przyszedł czas na to, żeby przejść do polityki inwestycji, wizji, a nie tylko koncentrować się, mimo że to też nie było celem wielu, ale tak emocje się poukładały tylko i wyłącznie na rozliczeniach. Rozliczenia muszą być, ale to za mało”.


O Autorze

arch. wł.

Joanna Piszcz


  • Redaktor Naczelna MarketBrief

  • Tematy naszych publikacji:


     


    Głos ekspertów

    Słowa kluczowe

    Otrzymuj informacje od IZiD

    Adres e-mail będzie wykorzystywany zgodnie z Polityką Prywatności dostępną pod adresem https://www.izid.pl/polityka-prywatnosci/ wyłącznie do przesyłania Ci naszego newslettera oraz informacji o działalności Instytutu Zdrowia i Demokracji.

    ikona ikona ikona